Co jakiś czas do moich uszu trafia jakiś dziwny wynalazek ze Szwecji, czy też szerzej ze Skandynawii. Dzisiaj polecam zespół Three Seasons. Były wokalista zespołu Siena Root zebrał chłopaków i nagrali piękną płytę.
Granie absolutnie w starym stylu. Może trochę retro, ale słucha się tego z ogromną przyjemnością, tym bardziej, że dzisiaj tak się nie gra. Polecam wszystkim miłośnikom szczerego rock and rolla. Momentami leciutko drażni mnie wszechobecny strat. W niektórych miejscach lepiej pasowałby bardziej przydymiony sound Les Pauala, ale to tylko takie moje czepianie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz