poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Pięknie koślawy Funk

Mniej więcej w połowie zeszłego roku, za sprawą człowieka, który nazywa się Anders Osborne zakochałem sie w muzyce Nowego Orleanu. Uświadomiłem sobie wówczas jak mocno byłem zapóźniony muzycznie nie znając wcześniej tego zjawiska. Kolejne płyty i kolejne nazwiska pokazały mi wyraźnie z jak rozległym zjawiskiem mamy do czynienia. Nie tylko ze względu na jego historię, ale również poprzez to, co dzieje się tam dzisiaj. Współcześnie Crescent City cały czas tętni muzyką. Poszukiwania doprowadziły mnie do funkowego składu Galactic i perkusisty tego zespołu Stantona Moore’a. Jego „groove’owy” styl grania kompletnie mnie pozamiatał.

Początek tego roku sprawił, że pojawiły się u mnie pewne obawy. Minął styczeń i luty. Stopniały śniegi i przyszła wiosna. Powietrze zaczęło uderzać w nozdrza świeżym powiewem, słońce przyjemnie kładło na twarzy pierwsze promienie, a tu nic. Żadnych nowości z Nowego Orleanu? Ale jest! Na szczęście jest. Moje obawy okazały się płonne, bo nową płytę wydał zespół Garage a Trois. Związek tej kapeli z rogalikowym miastem nie ogranicza się jedynie do osoby mojego ulubionego perkusisty. Choć to głównie za jego sprawą słychać to charakterystyczne funkowe pulsowanie.

Najnowsza płyta tej kapeli nosi tytuł Always Be Happy, But Stay Evil. Muzyka na niej zawarta jest w całości instrumentalna, tak jak na wszystkich poprzednich wydawnictwach. Tytuł albumu sugeruje nieco jego zawartość, bo dźwięki jakie się na niego złożyły mieszczą się właśnie jakoś tak po środku. Z jednej strony słychać charakterystyczne, mroczne i zakręcony riffy saksofonu i klawiszy, z drugiej jednak całość podana jest w sposób zdecydowanie bardziej przystępny niż miało to miejsce na wcześniejszych płytach. Jest to jeszcze jakby funk, ale wywrócony do góry nogami i na lewą stronę. Oprócz motorycznego bębnienia Stantona, który co chwilę serwuje jakiś nowy groove, są tutaj melodie dziwaczne, wędrujące niekiedy w jazzową stronę. Nadają one pewną aurę tajemniczości, która staje się dominantą tej płyty. Piękne!

Mam nadzieję, że mieszkańcy Nowego Orleanu będą raczyć nas w tym roku muzycznymi owocami słodkimi i smacznymi jak ten.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz